Szkolne świadectwo – na szkolnych świadectwach znajdziecie w klasach 1- 3 różne długie zdania o tym, co umiecie, a co jeszcze jest do nauczenia. W starszych klasach będą to oceny. Ale szkolne świadectwa nie mówią o wielu ważnych umiejętnościach i mocach, które ma każdy z nas. Może zrobicie sobie wspólnie świadectwo mocy Waszej rodziny? Pomyślcie o tym, co wychodzi Wam świetnie, w czym jesteście dobrzy? Może – jak Pola – w wymyślaniu nowych słów? Może – jak Piotrek – w hulajnogowych trickach? A może macie super pamięć? Albo łatwość nawiązywania relacji? A może jesteście niezrównani w przygotowywaniu lemoniady? Łapaniu komarów? W bieganiu? Jakie widzicie moce u swoich przyjaciół, rodziców,
rodzeństwa? Spiszcie, wyklejcie bądź narysujecie to, co lubicie robić i co dobrze Wam wychodzi.
Wakacyjne smaki, dźwięki i zapachy – zróbcie listę tego, co najbardziej kojarzy Wam się z letnim wypoczynkiem. Może to szum morza? A może krzyk mew? A może zapach skoszonego siana? A może smak zsiadłego mleka? Pamiętajcie – nie ma złych odpowiedzi. Są tylko te dobre i każdy ma swoje własne. To jest dobra zabawa na czas podróży – możecie bawić się w pytanie np. – jaką porę roku mam na myśli, gdy przychodzi mi do głowy smak cytryny?
Tropiciele i detektywi uczuć – jakie emocje zauważyliście u Piotrka i Poli? Czy wiecie, że uczucia to znaki? Tylko nie zawsze tak jasne, jak np. drogowskaz z napisem – Kraków 34 km. Mówią o tym, co jest dla nas ważne. Może macie ochotę pobawić się w detektywów i tropicieli? Zauważyć uczucia, które się w Was pojawią i zastanowić o czym one mówią? Radość na myśl o lemoniadzie to jest o tym, że jesteśmy spragnieni i chce nam się pić? Czy cieszymy się, że mama przygotowała to, co lubimy? Kiedy uda się trick na hulajnodze to radość mówi o poczuciu własnej mocy, czy raczej o tym, że pokażę kumplom? Jakie to uczucie zjeść brokuła? A jakie pojechać w nowe miejsce? Co się dzieje, kiedy coś nie wychodzi? A co, kiedy coś się
kończy?
Słowa, słówka, powiedzonka – Pola bawi się słowami jak klockami. A Wy?
Lubicie słowne zabawy? Zapytajcie rodziców, czy mieliście jakieś słówka, powiedzonka, które rozbawiały lub zaskakiwały innych. A może ktoś w Waszej rodzinie używa charakterystycznych zwrotów, słów? Może macie ochotę stworzyć rodzinny album słów i słówek – Wasz wyjątkowy słownik?
Zabawa słowami – może odkryjecie, że tak jak Pola, lubicie bawić się słowami? Jest kilka gier doskonale sprawdzających się w podróży i niewymagających ani kartki, ani długopisu:
na jedną literę – spróbujcie tworzyć zdanie z wyrazów rozpoczynających się na tę samą literę. Wokół wielkiej wypełnionej wodą wanny wije się (się nie jest na „w”, ale dopuszczenie czasowników zwrotnych daje więcej wygody można wg nas dopuścić to ułatwienie ☺) wąż Władysław wypatrujący wśród wawrzynu wilgi Weroniki w welurowej woalce… ☺
gra na „p” – to nieco utrudnione kalambury. Jedna osoba (drużyna) wymyśla hasło i naprowadza na nie jedynie słowami na literę „p” – na przykład „Przedmiot podwieszony pomiędzy pionowymi pniami”
co mam na myśli? – podobnie jak w poprzedniej grze, chodzi o odgadniecie słowa-hasła. Podajemy jednak do niego trzy dowolne słowa naprowadzające. W tę grę można grać na dwa sposoby – jedna osoba (drużyna) wymyśla hasło i podaje słowa naprowadzające a druga drużyna/reszta graczy odgaduje hasło, lub odwrotnie – kilka
osób wymyśla hasło i każdy podaje swoje słowo pomocnicze (naprowadzające) a jedna osoba odgaduje hasło na podstawie tych podpowiedzi.
wąż słowny – podajemy słowa rozpoczynające się na ostatnią literę poprzedniego wyrazu. Ciekawe, jak szybko zaczniecie szukać słów, które nie kończą się na „a”? ☺
skojarzenia – kolejni gracze dodają słowa – skojarzenia.
***
Autor zabaw: Katarzyna Puchalska
Autor zdjęć: Katarzyna Suśniak